Jeszcze rok temu w mojej szafie królowała czerń i szarość, dzisiaj mało co po nich zostało. Z nadejściem wiosny w garderobie zaczęło pojawiać się dużo więcej kolorów. Codziennie zakładam coś kolorowego, radosnego tak by z mojego stroju bił optymizm. Od czerni uciekam jak najdalej co mnie bardzo cieszy.
Różową pikowankę kupiłam późną jesienią za grosze w second hand'zie i nie mogłam się doczekać aż ją ubiorę. Po pół rocznym przeleżeniu ujrzała światło dzienne i jest idealna na chłodniejsze wiosenne dni. Do pikowanki dobrałam biała bluzkę z nadrukiem w motylki oraz porwane jeansy. Na nogach bardzo wygodne koturny od Nike plus pakowna torba.
Strój niezwykle wygodny, luźny, swobodny i niezobowiązujący.
kurtka - Paul's Boutique
bluzka - Lindex x Missoni
spodnie - Zara
buty - Nike Dunk Sky Hi
torba - Longchamp
Wszystkim moim czytelnikom życzę miłego poniedziałku. Do następnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz