poniedziałek, 26 stycznia 2015

KICIA Z PIERWSZĄ WIZYTĄ U WETERYNARZA

Minęło właśnie 2 tygodnie od kiedy Kicia zamieszkała z nami. Pierwszy tydzień upłynął jej na spaniu i jedzeniu. Nie wiem co wcześniej przeżywała, gdzie mieszkała i kto był jej opiekunem. Podejrzewam że, mieszkała w domu ponieważ jest oswojona z codziennymi czynnościami domowymi no może poza odkurzaniem bo ucieka przed odkurzaczem gdzie się da. Ale który kot nie boi się głośnego brzęczenia tej przerażającej maszyny.


"Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, I przyszedł Pan Doktor: Jak się masz koteczku!"
Po kilku dniach zabrałam Kicie na pierwszą wizytę u weterynarza na wizytę sprawdzającą lecz również ze względu na łuszczącą się skórę za uszkiem i wypadającą sierść w tym miejscu.
Pan weterynarz obejrzał Kiciunię, zajrzał do oczek i uszu. Kicia dostała lek na odrobaczenie, preparat na skórę przeciwko pchłom i zostały jej obcięte pazurki . Na skórę za uchem dostała maść z środkiem przeciwgrzybiczym i antybiotykiem a kępka sierści została pobrana do badania. Badanie nie wykazało zakażenia grzybiczego a maść po tygodniowym stosowaniu na skórę i do uszu zdecydowanie pomogła. Uszka zrobiły się czyste i różowe a skóra już się nie łuszczy.
Po tygodniu musieliśmy wrócić do kliniki, ponieważ zauważyłam że Kicia ma problem z oddaniem moczu. Lekarz zrobił usg i stwierdził zapalenie pęcherza moczowego. Bidulka dostała 3 zastrzyki i antybiotyk na 8 dni. Już tego samego dnia toaleta wróciła do normy lecz antybiotyk zgodnie z zaleceniami podaję dalej.


Po 2 tygodniach przytyła 200 g wyraźnie się rozbrykała, szaleje z zabawkami po mieszkaniu a kiedy się stęskni wskakuje na łóżko aby ją podrapać za uszkiem i przytulić. Jeszcze upłynie chwilę czasu żeby nabrała do nas pełnego zaufania i przyzwyczaiła się do nowego kochającego domu. 


Kicia pozdrawia wszystkich czytelników bloga i jej fanów. Obiecuje że będzie się pojawiała na blogu i skradała serce czytelników.



1 komentarz:

  1. Masz wspaniałego kotka, jest śliczny! Nie typowe i nie codzienne umaszczenie.. oby był zdrowy jak najdłużej! :)

    OdpowiedzUsuń