3 ZDROWE ZAMIENNIKI MNIEJ ZDROWYCH PRODUKTÓW

W dobie dążenia do zdrowego stylu życia i poprawy zdrowia chętnie sięgamy po naturalne preparaty wzmacniające i zdrowe produkty spożywcze. Otaczająca nas wszechobecna chemia szerokim echem odbija się w naszym organizmie. Ciągłe przemęczenie, senność, brak witalności, osłabiony układ odpornościowy, dobrze nam wszystkim te objawy są znane szczególnie w okresie zimowym. 

Przedstawię Wam dzisiaj 3 produkty które śmiało możemy wprowadzić do naszej diety i zamienić niezdrowe produkty na zdrowe zamienniki. Dodatkowymi zaletami tych produktów jest naturalne pochodzenie, poprawa stanu zdrowia, wzmocnienie odporności i pomocnicze działanie w odchudzaniu. 

Młody zielony jęczmień rodzaj zboża znany już tysiące lat temu, stosowany w medycynie ludowej a w XXI wieku przeżywający swój renesans. Dlaczego młody? Otóż jęczmień zbierany jest jako 7 dniowe łodyżki z których robiony jest sok a w dalszym procesie przetwarzania proszek. Młody jęczmień bogaty jest w witaminy C, E, B1, B5, B6, kwas foliowy, beta-karoten, potas, żelazo, wapń, magnez, cynk, krzem oraz chlorofil. Chlorofil ma właściwości przeciwzapalne i pobudzające układ odpornościowy oraz ma dobroczynne działanie na pracę serca, jelit, macicy, płuc i układu naczyniowego. 

Młody zielony jęczmień występuje w postaci kapsułek i proszku.  Stosowany w okresie późnozimowym a wczesnowiosennym uchroni nas przed przeziębieniami, poprawi nastrój i pomoże schudnąć kilka kilogramów.

Stewia podobnie jak młody zielony jęczmień znana jest od tysiącleci. Co jest w niej takiego niezwykłego, otóż jest ok 300 razy słodsza od cukru a ma ZERO kalorii dlatego jest bezpieczna do nadciśnieniowców i cukrzyków. Należy jednak pamiętać że dzienne maksymalne spożycie stewii to 4mg/kg masy ciała, istnieje bowiem ryzyko przedawkowania. Stewie możemy hodować jako roślinę lub kupić w postaci suszonych liści, białego proszku czy tabletek. Przy odchudzaniu jest idealną alternatywą dla zwykłego cukru.  Świetnie nadaje się do słodzenia herbaty i alkoholu, może być również pieczona do 200 st C. 

Napój aloesowy Aloe Vera Drink.  Aloes sam w sobie ma bardzo wiele właściwości zdrowotnych min. działa przeczyszczająco, żółciopędne,przeciwbólowo,przeciwzapalnie, pomaga w gojeniu ran, odleżyn i oparzeń, nawilża skórę czy poprawia odporność organizmu.  Napój aloesowy ma podobne właściwości do czystego wyciągu z aloesu. Napój zawiera sok i miąższ z aloesu, wodę mineralną, cukier trzcinowy i witaminę C. Przy dbaniu o naszą sylwetkę jest świetną alternatywą dla słodkich napoi gazowanych.

Aloe powinny pić osoby z obniżoną odpornością organizmu, zestresowane, z problemami żołądkowo -jelitowymi. Unikać powinny go kobiety w ciąży. 

Napój jeszcze rok temu był ciężko dostępny, teraz gdy jego popularność rośnie jest dostępny w każdym większym markecie. Dostępne są w butelkach 0,5 L i 1,5 L oraz z dodatkiem min. ananasa czy mango. Cudowny delikatny smak i zapach oraz kawałki miąższu sprawia że mamy ochotę go pić bez przerwy.

Uważam że mała zamiana cukru na stewie, słodkich napoi gazowanych na napój aloesowy a dodatkowo zażywanie młodego zielonego jęczmienia znacząco poprawi nasze samopoczucie i zdrowie.

KICIA Z PIERWSZĄ WIZYTĄ U WETERYNARZA

Minęło właśnie 2 tygodnie od kiedy Kicia zamieszkała z nami. Pierwszy tydzień upłynął jej na spaniu i jedzeniu. Nie wiem co wcześniej przeżywała, gdzie mieszkała i kto był jej opiekunem. Podejrzewam że, mieszkała w domu ponieważ jest oswojona z codziennymi czynnościami domowymi no może poza odkurzaniem bo ucieka przed odkurzaczem gdzie się da. Ale który kot nie boi się głośnego brzęczenia tej przerażającej maszyny.

"Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, I przyszedł Pan Doktor: Jak się masz koteczku!"

Po kilku dniach zabrałam Kicie na pierwszą wizytę u weterynarza na wizytę sprawdzającą lecz również ze względu na łuszczącą się skórę za uszkiem i wypadającą sierść w tym miejscu.

Pan weterynarz obejrzał Kiciunię, zajrzał do oczek i uszu. Kicia dostała lek na odrobaczenie, preparat na skórę przeciwko pchłom i zostały jej obcięte pazurki . Na skórę za uchem dostała maść z środkiem przeciwgrzybiczym i antybiotykiem a kępka sierści została pobrana do badania. Badanie nie wykazało zakażenia grzybiczego a maść po tygodniowym stosowaniu na skórę i do uszu zdecydowanie pomogła. Uszka zrobiły się czyste i różowe a skóra już się nie łuszczy.

Po tygodniu musieliśmy wrócić do kliniki, ponieważ zauważyłam że Kicia ma problem z oddaniem moczu. Lekarz zrobił usg i stwierdził zapalenie pęcherza moczowego. Bidulka dostała 3 zastrzyki i antybiotyk na 8 dni. Już tego samego dnia toaleta wróciła do normy lecz antybiotyk zgodnie z zaleceniami podaję dalej.

Po 2 tygodniach przytyła 200 g wyraźnie się rozbrykała, szaleje z zabawkami po mieszkaniu a kiedy się stęskni wskakuje na łóżko aby ją podrapać za uszkiem i przytulić. Jeszcze upłynie chwilę czasu żeby nabrała do nas pełnego zaufania i przyzwyczaiła się do nowego kochającego domu. 

Kicia pozdrawia wszystkich czytelników bloga i jej fanów. Obiecuje że będzie się pojawiała na blogu i skradała serce czytelników.

PRZEPIS NA ZUPĘ BROKUŁOWĄ

Brak pomysłu i mało czasu na przyrządzenie obiadu? Idę Wam z pomocą. Szybki i łatwy przepis na smaczną zupę brokułową.

Do zupy będziemy potrzebować:

500 g brokułów, 

pół średniej cebuli,

3 łyżki masła,

2 łyżki mąki, 

1 szklankę mleka,

1 kostkę rosołową,

pieprz do smaku.

Wykonanie:

Do rondelka wkładamy 1,5 łyżki masła oraz drobno pokrojoną cebulkę. Całość smażymy do momentu aż cebula będzie miękka. 

Następnie wlewamy ok 1,5 l wody i dodajemy kostkę rosołową. Kiedy wywar się zagotuje wrzucamy różyczki brokułów i gotujemy 10 min. W między czasie na patelni lub w rondelku rozpuszczamy 1,5 łyżki masła z 2 łyżkami mąki i szklanką mleka. Cały czas mieszamy do momentu zgęstnienia zasmażki.

Po 10 min gotowania całość rozdrabniamy blenderem. Do przecieru dodajemy zasmażkę i całość gotujemy kilka minut.

Zupę brokułową podałam z pokrojonym chlebem pełnoziarnistym ale również dobrze smakuje z groszkami ptysiowymi lub makaronem pełnoziarnistym. 

Podany przepis jest na 2 porcje.

Smacznego!

10 INSPIRACJI NA URZĄDZENIE ŁAZIENKI

Do zamieszkania w nowym mieszkaniu myślę że, wystarczy mieć materac do spania, urządzoną kuchnię i łazienkę. Resztę pomieszczeń można urządzać z czasem bo przecież nie od razu Rzym zbudowano. 

Dzisiaj przedstawię Wam 10 pomysłów na łazienkę. Zgodnie ze stylem skandynawskim łazienka musi być zdecydowanie w jasnych kolorach, lecz nie w 100 % utrzymana w tendencji skandynawskiej. Absolutnie jestem zwolenniczka wanny, dużej umywalki i dużego lustra. Metraż łazienki powinien mieć moim zdaniem minimum 6 - 8 m2 by móc się w niej czuć swobodnie. Pojemne szafki na kosmetyki i artykuły higieniczne to podstawa. Piękne detale, dywaniki czy ręczniki nadadzą charakteru każdej łazience ale o tym więcej będzie w osobnym wpisie poświęconym dodatkom do mieszkania. Cegła ta naturalna czy bielona oraz drewniana podłoga lub glazura wzorowana na drewnianą w łazience prezentuje się dobrze. Elementem który bardzo mnie urzekł to doniczki z kaktusami, drzewkami czy ozdobnymi trawami.

Czy nie uważacie że te łazienki są przepiękne? 

6 POMYSŁÓW NA PREZENT Z OKAZJI DNIA DZIADKA

Wczoraj pisałam o prezentach z okazji Dnia Babci, dzisiaj czas na propozycje prezentów dla Dziadka. 22 stycznia przypada wyjątkowe święto wszystkich dziadków. Często w dzieciństwie to właśnie dziaduś uczył nas małego majsterkowania, jazdy na rowerze czy zbierania grzybów. Dziadek to człowiek o srebrnych włosach a złotym sercu.

O laurce pisałam wczoraj w propozycjach prezentowych dla babci. Uważam że, analogicznie sprawdzi się również u dziadka.

Zestaw witamin w płynie, w czasie zimy uzupełni wszystkie niedobory. Dodatkowo zawarty żeń-szeń zwiększy witalność i odporność organizmu.

Bodymax 50+ cena ok. 25 zł. 

Zestaw herbat aromatycznych który będzie rozgrzewał podczas mroźnych zimowych wieczorów. A wypite w towarzystwie babci i pysznego ciasta mile urozmaici czas.

Allegro cena ok. 50 zł.

Z prezentów praktycznych zdecydowanie polecam ciepłe i wygodne ciapy. Wykonane z wełny merynosów i wysokiej jakości skóry posłużą dziadziusiowi na lata.

Emu cena ok. 250 zł.

Drugim podarunkiem który posłuży na lata będą skórzane lub zamszowe rękawiczki. Pamiętajcie żeby były koniecznie ocieplane kożuszkiem albo wełnianą podszewką.

Cena ok 100-200 zł,

Tańszą propozycją upominku będzie wygodny zestaw grzebień plus lusterko. Nasi dziadkowie mają w zwyczaju grzebień nosić przy sobie. Eleganckie etui z lustereczkiem ułatwi sprawę czesania się.

Cena 10-20 zł. 

6 POMYSŁÓW NA PREZENT Z OKAZJI DNIA BABCI

Już za kilka dni, dokładnie 21 stycznia jest Dzień Babci. Warto pamiętać, by się tego dnia wybrać do swoich ukochanych babć . Babcię kochamy bezwarunkowo, a babcia bezwarunkowo kocha nas. Nie ma nic cudowniejszego na świecie niż podziękowanie jej za miłość, oddanie, szacunek, mądrość życiową i czas. 

Przedstawię Wam kilka moich pomysłów na prezent. Oczywiście co byśmy nie kupili, czy nie zrobili własnoręcznie dla naszych kochanych babć będzie to najpiękniejszy podarunek na świecie. Największą radością będzie pamięć.

Pierwszy z prezentów to własnoręcznie wykonana laurka. Z dzieciństwa pamiętam że, ta forma prezentu zawsze najbardziej cieszyła babcię. Kolorowa, własnoręcznie zrobiona z całego serca laurka. Może w tym roku zróbmy powrót do przeszłości i wykonajmy laurkę.

Na każdą okazję dobre są również kwiaty. Duży bukiet z ulubionych kwiatów babci będzie idealnym uzupełnieniem każdego prezentu.

Jeśli nasza babcia jest "nowoczesna" i lubi różnego rodzaju bibeloty do domu, świetnym pomysłem może okazać się karta podarunkowa np. do Home&You. Wtedy będziemy mieli pewność, że nie kupimy nietrafionego prezentu. 

Drugą kategorią podarunków są prezenty rzeczowe. 

Szlafrok miły, miękki, dobry gatunkowo zawsze jest dobrym pomysłem na prezent dla każdej kobiety. Triumph cena ok. 200 zł.

Dekoracyjny zestaw akcesoriów łazienkowych pięknie będzie wyglądał w każdej łazience. Wykonane z białej porcelany z rzeźbieniami. 

Zara Home cena 15,90-39,90 zł.

Ostatnim praktycznym prezentem będą Birkenstocki. Wygodne, dopasowane do anatomicznego kształtu stopy, wykonane z dobrych jakościowo materiałów. Każda babcia będzie zadowolona z tego typu butów i ze względów zdrowotnych i wygody.

Birkenstock cena ok. 200-300 zł.

A już jutro na blogu pojawią się propozycje prezentów dla dziadka.

DROGA PRZEZ MĘKĘ - DROGĄ DO SUKCESU

Jakie to szczęście że, rok 2014 już się skończył i mamy połowę stycznia. Dlaczego moja radości jest tak ogromna? Już Wam opowiadam.

Dokładnie rok temu o tej porze zmagałam się z ciężką anginą i zapaleniem płuc. Co poskutkowało chodzeniem od lekarza do lekarza gdzie połowa miała mnie gdzieś, nikt (poza 3 doktorkami) nie poznał się na chorobie. Efekt: 3 miesiące anginy, duszności, i gorączki. Na sam koniec wylądowałam w szpitalu po wybraniu stu tabletek z antybiotykiem. Rekonwalescencja trwała pół roku. 

Myślicie ze to straszny początek roku, później było tylko gorzej.

Po 2 miesiącach odzyskiwania "oddechu" zapisałam się na siłownię. Plan był ambitny, karnet wykupiony, treningi personalne również. Efekt: koleżanki schudły dobrze ponad 10 kg, a ja 1 kg. ( silna wola się kłania). 

Idźmy dalej.

Gdy ustaliłam urlop w pracy z mężem wybraliśmy się na wakacje. Jechać 500 km 12 h bez rezerwacji noclegu tuż przed długim weekendem, to chyba my tylko potrafimy. 

Dzięki mojej mamie ( dziękuję Ci mamo) znaleźliśmy nocleg. Godzinę płakałam ze szczęścia. Chociaż perspektywa spania w samochodzie nie była aż taka zła. Urlop się skończył, wróciłam do pracy. W pracy jak to w pracy, dzień za dniem leciał.

Nadszedł koniec października. Informacja że, mamy miesięczny przymusowy urlop. Miesiąc zamienił się w 3 miesiące. Z perspektywy czasu koniec roku obfitował w 2 dobre wiadomości. Jeszcze 45 dni temu utratę pracy uważałam za coś strasznego, bo jak to ja bez pracy. Bóg czuwa. Uchroniło mnie to przed totalnym wypaleniem zawodowym. Drugą dobrą wiadomością było szczęśliwe rozwiązanie mojej siostry. Tym sposobem zostałam najprawdziwszą ciocią, a Meliska jest najcudowniejszym dzieckiem na świecie.

Całego roku nie da się opisać w paru zdaniach, bo przygód, wydarzeń i przejść jest cała masa. Ale czy jestem gotowa Wam o tym powiedzieć? Chyba nie, jeszcze nie teraz, może za jakiś czas.

Po co Wam to wszystko piszę?

Mieliście kiedyś takie uczucie, że wskakujecie na właściwe tory, że idealnie dopasowaliście buty do anatomicznego kształtu swojej stopy? Macie odczucie że to jest to, a nie że Wam się tylko wydaje że to właściwa droga, odpowiednia?

Jednak po jakimś czasie okazywało się kolejnym bagnem? 

Zaczyna się wreszcie wszystko układać. Widzicie przed sobą prostą długą drogę, choć w świadomości są zakręty, zaczynacie rozumieć pewne kwestie i dojrzewacie do pewnych decyzji.

Otóż to!!! To jest ten moment w moim życiu, kiedy wiem że przez rok 2015 pójdę jak przecinak, bogatsza o bagaż doświadczeń.

I dalej siedząc w domu bez pracy, wystarczyło że zdarzy się kilka, dosłownie kilka - dla obcych małych rzeczy - dla mnie wielkich, na tyle WIELKICH iż dzisiaj jestem na długiej, prostej drodze. Pełna swojego chorego optymizmu, ufności i wiary.

Mam nadzieję że, za jakiś czas opiszę Wam te wielkie rzeczy. Bo wszystko zaczyna się układać jak puzzle, w jeden spójny wielki obrazek z tysiąca kawałków. 

DAR LOSU - NA TEN MOMENT CZEKAŁAM

Dar losu, przypadek, przeznaczenie być może, ale radość i szczęście nie do opisania. O czym mowa? O zwierzęciu w domu.Szczęście szczęściem ale i dużą odpowiedzialnością. 
Psa lub kota chciałam mieć od dawna, cały czas wahając się co wybrać.
Los i przypadek zadecydował za mnie.
Kilka dni temu, wracaliśmy późnym nawet bym powiedziała bardzo
 późnym wieczorem do domu.
Do naszej czwórki (byliśmy z przyjaciółmi) w pewnym
 momencie dołączyła ta piękna istotka. 
Szła i szła i szła, aż prawie przyszła z nami pod sam blok. Nie mogłam, nie umiałam, nie miałam sumienia jej zostawić. I jest, jest z nami. Moja radość jest nie do opisania. 
 Przedstawiam Wam Kicie.

Dobra, matka starczy już tych zdjęć na dzisiaj!!!

  

SPOSÓB NA SPĘDZENIE WOLNEGO DNIA - PEŁNY RELAX

W wolne dni, a mam ich znacznie więcej w ostatnim czasie, lubię się poleniuchować.

Jak miło spędzić cały dzień w domu? Bez żadnych obowiązków prania, sprzątania, prasowania, gotowania. Cały dzień od rana do wieczora totalnie dla Was. W czasie kiedy jeszcze regularnie pracowałam najczęściej była to niedziela lub rzadziej sobota. Dzisiaj opowiem Wam, jakie czynności wypełniają mój dzień leniucha.

1. Spać na maxa

W taki dzień śpimy w opór 10,11 a może 14. Budzik tego poranka dla nas nie

istnieje. Sen po ciężkim tygodniu jest najlepszym lekarstwem dla naszego organizmu.

2. Godzina po przebudzeniu

Dość masz podrywania się na równe nogi gdy dzwoni budzik? Pewnie tak. Gdy się już obudzimy po długim i smacznym śnie, dajmy sobie godzinę na ogarnięcie rzeczywistości.

Ten stan błogości, świadomości poleżenia godzinki dłużej...

3. Smaczne śniadanie

Smaczne śniadanie i duży kubek herbaty. Takiego dnia na śniadanie jemy to na co mamy ochotę. Czy to będą kanapki z serem i łososiem, jajecznica, omlet czy owsianka ważne żeby było naszym ulubionym śniadaniem.

4. Małe SPA

Po śniadaniu czas na nas. Peeling, maseczka, gorąca kąpiel, balsam. Każda z nas lubi czuć się piękną i zadbaną. Małe domowe spa dobrze nam zrobi na cały dzień leniuchowania.

5. Relax

Śniadanie i domowe spa może trochę zmęczyć człowieka.  Czas najwyższy wskoczyć na sofę, przykryć się ulubionym kocem, zrobić herbatę z miodem i cytryną i się zrelaksować. Możemy poczytać książkę, sprawdzić czy się internety nie

skończyły, pooglądać tv. Mieć błogi spokój. A kilka godzin spędzonych na nic nierobieniu jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

6.Wieczór
Wieczorkiem szybka toaleta i być może kieliszek wina/szampana w połączeniu z dobrym filmem.

Jeśli macie dzieci zawsze można się szeroko uśmiechnąć do rodziców i poprosić o "dzień wolnego". Natomiast jeśli brak takiej możliwości, polecam rozbić każdy punkt na jeden dzień tygodnia. Super sprawa jeden dzień lenistwa i totalnej regeneracji.
A czy Wy robicie sobie dni leniuchwania/relaxu, być może preferujecie inne formy odpoczynku?
Koniecznie podzielcie się w komentarzach.

   

10 INSPIRACJI HOLU W STYLU SKANDYNAWSKIM

Była już sypialnia, kuchnia i salon. Czas zaprezentować element łączący te 3 pomieszczenia. Korytarz, hol, przedpokój - nazewnictwo jest różne. Jedno jest pewne, to część naszego domu mówiąca o stylu w jakim urządzone jest mieszkanie. Odwiedzający nas goście na pierwszy rzut oka, szybko zweryfikują co zobaczą dalej. I bez problemu odczytają nasz styl i upodobania wnętrzarskie.

W swoim korytarzu umieściłabym niewielką szafę na okrycia wierzchnie i buty, duże lustro, wygodny fotel by móc swobodnie założyć buty i niewielką półkę/szafkę na położenie kluczy czy korespondencji. Zdecydowanie chciałabym mieć pełne, białe drzwi oraz grube białe listwy przypodłogowe.

Nie mam sprecyzowanego tematu podłogi, drewno czy płytki, koloru ścian, tapeta, cegła czy farba ale zdecydowanie musi być to wnętrze utrzymane w stylu skandynawskim. Jasne i przytulne.

Rzućcie okiem na moje inspiracje. Mam nadzieję że, przypadną Wam do gustu.

A może podzielicie się zdjęciami swoich komentarzy w komentarzach? Czekam...

Na zachętę pokaże Wam część swojego wynajmowanego przedpokoju:)

ALBURNUMBYBIEL - PODSUMOWANIE ROKU 2014

Mamy już Nowy 2015 Rok.

W poprzednim roku postawiłam zdecydowanie na rozwój bloga. Adres przeniosłam na bloggera, pojawił się fanpage, instagram, google+ czy pinterest. Chociaż ilość postów nie jest zastraszająca, ale starałam się w miarę możliwości i wolnego czasu je publikować. Praca zawodowa zobowiązuje.

Zdecydowanie cieszy mnie rosnąca liczba fanów. Dziękuję każdemu z osobna. 

Do każdego postu zaczęłam pisać teksty i z tematyki samych stylizacji weszłam w lifestyle.

Pojawiały się recenzje kosmetyków, nowości w szafie, trochę stylizacji, spotkań, wpisów DIY czy  wnętrzarskich.

Hitem na blogu okazał się wpis jak zrobić własnoręcznie napis z imieniem dziecka nad łóżeczko.Taki napis robi furorę wśród młodych rodziców a zrobiony własnoręcznie cieszy podwójnie. 

W dziale moda i uroda Wasze serca skradły gumowe buty i perfumy z Zary. W butach chodziłam niemal codziennie, wygodne, elastyczne, idealne. Perfumy o lekkim i orzeźwiającym zapachu nosiłam od wiosny do późnej jesieni. 

Odkryłam Wam całą prawdę o moim zawodzie czyli zawód farmaceuty z drugiej strony. Zawód wbrew pozorom nie jest lekki, łatwy i przyjemny. Praca i umysłowa i fizyczna, ale dająca dużo satysfakcji i radości. Wdzięczność i uśmiech pacjentów daje stu% wynagrodzenie.

Zapraszam na mix zdjęć z 2014 roku.

Kochani pragnę Wam życzyć na ten rok wielu sukcesów, spełnienia marzeń w szczególności tych najskrytszych, zawsze uśmiechu na twarzy i niekończącego się optymizmu. 

Z mojej strony mam nadzieję że, będę zdecydowanie częściej z Wami.

Buziaki